Zawsze wiernie towarzyszyłyście Prymasowi Tysiąclecia w budzeniu w sercach Polaków tego ososbistego pragnienia oddania Matce Najświetszej, a przez Jej rece Chrystusowi

Jan Paweł II

24 marca 2001 r.

Father

Article Index

 

W 1917 roku powiedział ojcu, że chce być księdzem. Ojciec nie wyraził entuzjazmu, zapytał syna, czy zdaje sobie sprawę z tego, co to znaczy być księdzem. Udało się Stefanowi przekonać ojca. W końcu zgodził się na pójście syna do małego seminarium – to znaczy do Liceum Piusa X we Włocławku. Po dwu latach nauki i zdaniu matury poszedł do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Tutaj otrzymał solidną formację intelektualną i duchową. Jak postępowa była ta formacja świadczy choćby takie wspomnienie:

Jeszcze w 1921 r. gdym był na pierwszym kursie filozofii w seminarium duchownym, to moi profesorowie włożyli mi do ręki pisma, które mi się mocno przydały: to był „Kapitał” Marksa i kazali mi to czytać. I zdawałoby się: Po cóż tobie, człowieku to wiedzieć, po cóż tobie? (…)

Ja sobie nieraz przypisuję to, że marksizm znam może nawet lepiej niż niejeden wybitny marksista. W-wa, 2.12.57, kł. św. Anny

Jak wskazuje powyższa wypowiedź, Stefan uczył się w Seminarium bardzo solidnie. Cała jego późniejsza formacja intelektualna ma podwaliny już w tym młodzieńczym okresie. Był później człowiekiem wszechstronnej, głębokiej wiedzy. Bardzo dużo czytał i to nie tylko książek teologicznych.

W czasie rekolekcji przed święceniami kapłańskimi napisał sobie 10 punktów dotyczących jego życia wewnętrznego:

Timete Deum.

  1. 1.Mów mało – żyj bez hałasu – cisza.
  2. 2.Czyń wiele, lecz bez gorączki, spokojnie.
  3. 3.Pracuj systematycznie.
  4. 4.Unikaj marzycielstwa – nie myśl o przyszłości, to rzecz Boga.
  5. 5.Nie trać czasu, gdyż on do ciebie nie należy: życie jest celowe, a więc i każda w nim chwila.
  6. 6.We wszystkim wzbudzaj dobre intencje.
  7. 7.Módl się często wśród pracy – beze Mnie nic nie możecie uczynić.
  8. 8.Szanuj każdego, gdyż jesteś odeń gorszy: Bóg pysznym się sprzeciwia.
  9. 9.Wszelką mocą strzeż swego serca, ponieważ z niego wypływa życie.
  10. 10.Miłosierdzie Boże na wieki wyśpiewywał będę.

Umocnieniem i przestrogą dla Stefana były słowa babuni wypowiedziane na kilka miesięcy przed święceniami w 1923 roku.

„Poprosiłem ją o błogosławieństwo na drogę kapłańską. Ta prosta kobieta, żegnając mnie, powiedziała: Pamiętaj, jeżeli będziesz złym księdzem, to mi się na oczy nie pokazuj. (…) Do dziś dnia dobrze to pamiętam i nigdy nie zapomnę. Te proste, lecz zdecydowane słowa kobiety chrześcijańskiej miały wielkie znaczenie dla mojego osobistego życia.” (Cz. n. m., s. 15)

Prawdziwą próbą wiary był dla Stefana czas święceń kapłańskich. Tak bardzo pragnął kapłaństwa, tak się do niego przygotowywał. I oto zamiast do święceń musiał iść do szpitala z podejrzeniem o dur brzuszny. Okazało się, że było to poważne zapalenie płuc, jednak nie gruźlica, jak mylnie podają niektóre biografie. Warunki bytowe w seminarium były bardzo ciężkie, alumnom często dokuczał głód.



Drugi powód, dla którego ksiądz Stefan Wyszyński był święcony sam, to brak wieku kanonicznego. Miał dopiero 23 lata. Na jeden brakujący rok otrzymał dyspensę, ale musiał doczekać do dnia urodzin, to znaczy do 3 sierpnia. Tak wspomina ten dzień:

„Święcenia kapłańskie otrzymałem w kaplicy Matki Bożej w bazylice katedralnej włocławskiej w roku 1924. Byłem święcony sam – 3 sierpnia. Moi koledzy otrzymali święcenia 29 czerwca, a ja w tym dniu poszedłem do szpitala. Była to jednak szczęśliwa okoliczność, gdyż dzięki temu mogłem otrzymać święcenia w kaplicy Matki Bożej. Gdy przyszedłem do katedry, stary zakrystian, pan Radomski, powiedział do mnie: Proszę księdza, z takim zdrowiem to chyba raczej trzeba iść na cmentarz, a nie do święceń. Tak się wszystko układało, że tylko miłosierne oczy Matki Najświętszej patrzyły na ten dziwny obrzęd, który miał wówczas miejsce. Byłem tak słaby, że najwygodniej mi było leżeć krzyżem na ziemi, niż stać”. (Cz. n. m., s. 23)

Po ludzku, ksiądz Wyszyński nie rokował wielkich nadziei. Inne jednak były plany Boże.

Pragnieniem moim było, aby móc w życiu przynajmniej kilka Mszy świętych odprawić. Bóg jednak dodał do tych lat wiele jeszcze innych, nieprzewidzianych, i On wyznaczył czas. (…) Od tamtej chwili czuję, że ciągnę nie swoimi siłami, tylko mocami Bożymi, dlatego niczego nie mogę przypisywać sobie , nie mogę zbyt dużo mówić o moim kapłaństwie, o tym, co miało miejsce w moim życiu, bo byłem tylko uległy Bogu. Apostoł usłyszał: ‘Wystarczy ci łaska Boża, albowiem moc udoskonala się w słabości’ (2 Kor 12, 9). I za nim można powtórzyć nieco żenujące słuchaczy słowa: ‘Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć’ (1 Kor 1, 27). Wielu kapłanów doświadcza na sobie takiego stanu duchowego i ja do tego się przyznaję.      (Cz. n. m., s. 23)

Po święceniach kapłańskich ksiądz Wyszyński został wikariuszem przy katedrze włocławskiej. Jednocześnie był redaktorem diecezjalnego „Słowa Kujawskiego”. Pracował też jako prefekt w szkółce fabryki „Celuloza”, gdzie uczył dzieci religii. Szkółka – jak wspominał – mieściła się w zwykłej budzie, podczas gdy w fabryce obok robotnicy chodzili w białych kitlach, żeby nie zabrudzić maszyn. „Dzieci były blade, wynędzniałe, okutane we wszystkie łachy, jakie tylko można było znaleźć w domu. Na pewno więcej się tam nauczyłem sam niż zdołałem nauczyć dzieci. Próbowałem nowych metod nauczania – nie byłem prefektem z zawodu. Wykładałem wszystko z kredą w ręku i bawiłem dzieci rysunkami na tablicy. Cały wykład był w rysunkach” (Cz. n. m., s.26)

Po roku pracy w katedrze włocławskiej ksiądz Stefan Wyszyński został skierowany na studia na KUL, na wydziale prawa kanonicznego. W tym czasie działał na KUL-u ks. Antoni Szymański – prekursor katolickiej nauki społecznej w Polsce. Ta dziedzina wiedzy bardzo interesowała księdza Wyszyńskiego. Wielką łaską było dla niego spotkanie ze sługą Bożym księdzem Władysławem Korniłowiczem, który był wówczas dyrektorem Konwiktu. Księdzu Korniłowiczowi zawdzięczał bardzo dużo, do końca życia nazywał go ojcem. Jako kierownik duchowy nauczył on Stefana przede wszystkim postawy ufnego otwarcia na Boga i na człowieka.



Po uzyskaniu stopnia doktora i rocznej podróży naukowej do Belgii, Francji, Włoch, Austrii i Niemiec wrócił ksiądz Wyszyński do diecezji włocławskiej nie na jakieś uprzywilejowane stanowisko, ale jako wikariusza do Przedcza. Nie buntował się jednak ksiądz dr Wyszyński. Pokornie podjął to zadanie. W następnym roku już został przeniesiony do katedry włocławskiej, wykładał w seminarium, był redaktorem „Ładu Bożego” i „Kroniki Diecezji Włocławskiej”. Prowadził też bardzo intensywną pracę społeczną. Działał w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych, wykładał na Uniwersytecie Robotniczym, organizował spotkania, pisał broszury o tematyce społecznej. Widział konieczność zmiany ustroju, przewidywał jego zmianę, ale jednocześnie ostrzegał przed złudzeniami bolszewizmu. W latach wielkiego kryzysu światowego jest w centrum spraw robotniczych. Kardynał August Hlond powołał go do Rady Społecznej przy Prymasie Polski.

Kontynuując pracę naukową ksiądz Wyszyński zaczął zbierać materiały do pracy habilitacyjnej, której tematem miała być „Teologia doczesności”.

Wojna przerwała tę pracę. Wszystkie materiały przepadły.

Po wybuchu wojny ksiądz profesor Wyszyński na polecenie Ordynariusza wyjeżdża z ostatnim kursem do Lublina w nadziei, że tam front tak szybko nie dojdzie i będzie mógł doprowadzić tych kilku kleryków do święceń kapłańskich. Kiedy dotarli do Lublina, okazało się, że poprzedniego dnia miasto zostało zbombardowane. Pojechali dalej na Wschód. W Żytomierzu u kolegi księdza Wyszyńskiego zatrzymał się minister Kwiatkowski w drodze do Rumunii. Namawiał księdza Wyszyńskiego, żeby razem z ekipą rządową wyjechał z kraju. On jednak podziękował.

W powrotnej drodze w okopie spowiadał żołnierza, a opodal w polu rolnik siał zboże.

„Rolnik, którego spotkałem we wrześniu 1939 roku pod miasteczkiem Irena nad Wieprzem, siał, podczas gdy wszyscy uciekali, gdzie kto mógł. Właśnie spowiadałem w rowie żołnierza i obserwowałem tego człowieka, który spokojnie siał. A żołnierz płacząc jak dziecko, powtarzał: Proszę księdza, co oni z nami zrobili? Co z nami będzie? – Niewiele miałem mu do powiedzenia. Wskazałem ręką: Widzisz tego siewcę? Patrz, on nie płacze, on sieje. Gdy udzieliłem żołnierzowi rozgrzeszenia, podeszliśmy razem do siewcy. Zapytałem: Pan sieje? Czy Pan nie widzi, jak szosą na Lublin wszyscy uciekają? – A on odpowiedział: Proszę księdza, jak zostanie ziarno w spichrzu, to się spali, a jak będzie w ziemi, to zawsze ktoś chleb zbierze. Nie myślał o sobie. Nawet w takiej sytuacji myślał o innych.

Z głębokim przeżyciem Prymas Wyszyński wspominał tę scenę do końca życia. Właściwie to on sam był rolnikiem. Tu wojny, przełomy społeczne, prześladowanie Kościoła, a on siał słowo Boże wierząc, że stanie się chlebem w sercach ludzi.

Gdy przybył do Włocławka okazało się, że jest na liście osób imiennie poszukiwanych przez Gestapo. Bł. bp Kozal wydał rozkaz, że ma natychmiast wyjechać z Włocławka. Tuż po jego wyjeździe przyszli Niemcy, zabrali do obozu biskupa i wszystkich księży, zajęli budynki seminarium.

Ksiądz Wyszyński najpierw pojechał do ojca do Wrociszewa. Później ksiądz Korniłowicz ściągnął go do Żułowa, do domu ss. Franciszkanek Służebnic Krzyża. Później był kapelanem w Kozłówce, w majątku państwa Zamojskich. Służył też okolicznej ludności, katechizował dzieci, wspierał partyzantów. Kolejnym miejscem wojennej tułaczki księdza Wyszyńskiego były Laski pod Warszawą. Tutaj był kapelanem Sióstr Franciszkanek od Krzyża oraz zakładu dla dzieci ociemniałych. Był też kapelanem szpitala wojennego. Młodzi żołnierze szukali w nim oparcia. Dzielni na froncie byli jak dzieci w cierpieniu. Prosili, żeby był przy operacjach. Spełniał ich prośby, umacniał na duchu. Chodził po lasach, spowiadał w okopach, zbierał rannych. Pewnego dnia znalazł dziewczynę ranną w nogę. Nie miał czym założyć opaski uciskowej, rana była tak głęboka, że dziewczyna mogłaby umrzeć z upływu krwi w drodze do szpitala. Wtedy zdjął stułę, założył opaskę uciskową, dziewczynę wziął na plecy i przyniósł do szpitala w Laskach. Po latach przyszła do rezydencji Prymasa Polski w Warszawie elegancka pani, matka czterech synów, aby podziękować za ocalenie życia.

Od czasu do czasu przyjeżdżał ksiądz Wyszyński z wykładami z katolickiej nauki społecznej na tajne spotkania w różnych domach zakonnych w Warszawie.


 

Anna Rastawicka, Kartki z życia Ojca - ciąg dalszy

news

Janina Michalska - wspomnienie w...

Janina Michalska - wspomnienie w 100-lecie urodzin

Kochała pracę z kobietami i na rzecz kobiet, które – według zamysłu Stwórcy – mają wielką misję do wypełnienia. „Naszym...

I sobota na Marsie

I sobota na Marsie

Serdecznie zapraszamy na Dzień z Maryją i Błogosławionym Prymasem Tysiąclecia w domu Instytutu Prymasa Wyszyńskiego przy ul. Marsa 61 w...

III Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej

III Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej

W dniach 18-19 października odbył się Festiwal Katolickiej Nauki Społecznej zorganizowany przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana". Festiwal jest odpowiedzią na...

Pomocnicy Matki Kościoła na Jasnej...

Pomocnicy Matki Kościoła na Jasnej Górze

W wigilię Uroczystości Matki Jasnogórskiej zgromadzeni na nocnym czuwaniu pielgrzymi, Pomocnicy Matki Kościoła, po Mszy św. udali się pod pomnik...

Uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej

Uroczystość Matki Bożej Jasnogórskiej

26 sierpnia 2019 w Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze odbyły się główne uroczystości odpustowe pod przewodnictwem Prymasa Polski,...

Pamiątkowa tablica z Milenijnym Aktem...

Pamiątkowa tablica z Milenijnym Aktem Oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi

3 maja 2019 r. została odsłonięta na Jasnej Górze pamiątkowa tablica z fragmentem tekstu Milenijnego Aktu Oddania Polski w macierzyńską...

Uroczystość Królowej Polski

Uroczystość Królowej Polski

3 maja w tym roku (2018), Uroczystość Królowej Polski, wpisuje się w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak co...

Wystawa "Tu zawsze byliśmy wolni"

Wystawa "Tu zawsze byliśmy wolni"

2 maja w jasnogórskim Arsenale została uroczyście otwarta nowa wystawa „Tu zawsze byliśmy wolni. Jasnej Góry droga do Niepodległości 1882-1918”....

Papież do Polaków o Jubileuszu

Papież do Polaków o Jubileuszu

Na środowej audiencji ogólnej 23 sierpnia 2017 papież Franciszek powiedział do Polaków o Jubileuszu 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej: "Serdecznie...

Główne uroczystości jubileuszowe na Jasnej...

Główne uroczystości jubileuszowe na Jasnej Górze

Od 8 września 2016 trwa świętowanie Jubileuszu 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bozej na Jasnej Górze. Zblizaja się centralne uroczystości...

Apel Jasnogórski

Apel Jasnogórski

Codziennie na Jasnej Górze o g.21.00 jest sprawowane nabożeństwo - Apel Jasogórski. Czy znamy jego genezę? Apel jasnogórski jest wieczorną...

Niech żyje Polska! Papież Franciszek...

Niech żyje Polska! Papież Franciszek na Uroczystość Maryi Królowej Polski

3 maja 2017 w Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski na audiencji środowej wybrzmiało spontaniczne zawołanie Papieża „Niech żyje Polska!”. Franciszek...

Bez kobiet nie byłoby w...

Bez kobiet nie byłoby w świecie harmonii

„Bez kobiet nie byłoby w świecie harmonii” – powiedział Papież 9 lutego 2017 na Mszy św. w Domu św. Marty....

Żywa Korona Maryi

Żywa Korona Maryi

2017 to rok Jubileuszu 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej koronami papieskimi. Miało to miejsce w 1717 r. Korony...

Rok koronacji Cudownego Obrazu Matki...

Rok koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej

Rok 2017 będzie czasem świętowania 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej. Obchody jubileuszowe rozpoczęły się już 8 września i potrwają...

Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa...

Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana

19 listopada 2016 r. o godz. 10.00. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach rozpocznie się obchodzenie uroczystości Jezusa Chrystusa Króla....

« »