20 lutego 2018 roku w wieku 94 lat zmarła Wanda Jasińska, lekarz pulmonolog, członkini Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. Msza św. żałobna odbyła się w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej (murowanym) na Bródnie w sobotę 24 lutego 2018 roku o godzinie 11.00, pochówek w grobowcu Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.
Wanda Janina Jasińska urodziła się w Warszawie 10.02.1924 r., dzieciństwo i lata młodzieńcze spędziła w Częstochowie. Studiowała medycynę najpierw na tajnych kompletach Uniwersytetu Poznańskiego, następnie na Uniwersytecie Warszawskim i na Akademii Medycznej, gdzie uzyskała absolutorium w1949 r. i dyplom lekarski w 1951 r. ze specjalizacją leczenie chorych na gruźlicę - ftyzjatria. Po Powstaniu Warszawskim angażowała się w pomoc rannym powstańcom w RGO - Radzie Głównej Opiekuńczej. Nakaz pracy otrzymała do Sanatorium Przeciwgruźliczego w Prabutach, woj. olsztyńskie. Tutaj przylgnęła do niej nazwa „Dobra Pani Doktor”.
Na obozie w Stryszawie w 1946 r., spotkała się z Marią Okońską i ideą Ósemki, a w 1948 r. wstąpiła do Instytutu. Śluby wieczyste złożyła na ręce Stefana Kardynała Wyszyńskiego w 1957r.
Bardzo intensywnie służyła chorym nie tylko na gruźlicę i choroby płuc. Sumienna, budziła zaufanie i dawała poczucie bezpieczeństwa. Służbę medyczną pełniła do późnej starości. Cała w życzliwej trosce o innych, rzeczowa i dyskretna. Lekarz o macierzyńskim sercu z dużą wrażliwością na biedę ludzką. Od początku swej kariery lekarskiej związała się z różnymi dziećmi sierocymi, z rodzinami ubogimi, z którymi utrzymywała kontakt, pomagała im. Była człowiekiem żywej wiary. Mocno zaangażowana we wszystko, co niosło życie wspólnotowe. Czynnie uczestniczyła w przygotowaniach do złożenia Ślubów Narodu na Jasnej Górze w 1956 roku. Zachowała także bardzo dobre relacje z rodziną.
Ostatni etap życia doktor Wandy Jasińskiej był naznaczony dużym cierpieniem świadomie przyjętym. Przyjmowała je cierpliwie, pozwalała sobie pomóc, naturalnie wdzięczna za najprostsze rzeczy. Niezwykle pogodna, nienarzekająca. Pamiętała o imieninach, urodzinach, rocznicach. Najczęściej było Ją można spotkać z różańcem. Modliła się za Kościół i Ojczyznę, najbliższych i spotkanych ludzi.
Dojrzały, piękny owoc zabrał Pan Bóg do Siebie. Za to ofiarne życie Wandy Jasińskiej można tylko dziękować. I to dzisiaj pragniemy uczynić, uwielbiając Boga przez Maryję.
(Na podstawie przemówienia Odpowiedzialnej Generalnej Instytutu podczas pogrzebu)