„Positio super virtutibus”, czyli dokumentację o heroiczności cnót kard. Stefana Wyszyńskiego złoży w przyszłym tygodniu w Watykanie kard. Kazimierz Nycz. - To fundament niezbędny do beatyfikacji – powiedział KAI o. Gabriel Bartoszewski OFMCap, wicepostulator w procesie beatyfikacyjnym Prymasa Tysiąclecia.
Zawartość tej dokumentacji jest tajna, ale wiadomo, że składa się z trzech opasłych tomów. Zawierają one m.in. dokumentację z przesłuchań świadków – świeckich i duchownych reprezentujących bardzo różne środowiska, m.in. lekarzy, osobistości kultury, hierarchów Kościoła i zwykłych ludzi. Dokumentacja zawiera też teologiczną ocenę pism. kard. Wyszyńskiego. Dokumentacja, którą metropolita warszawski złoży w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, będzie podstawą do dyskusji teologów i ma służyć przygotowaniu tzw. dekretu o heroiczności cnót Sługi Bożego.
Nietypowość procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego polega na wielkości osoby, dokonań i rozległej działalności, jaką prowadził – mówił KAI w wywiadzie sprzed trzech lat o. Bartoszewski. Sama spuścizna pisarska i kaznodziejska stanowi spory materiał, a trzeba wziąć pod uwagę, że kardynał był ordynariuszem dwóch archidiecezji, a przede wszystkim jako Prymas miał specjalne uprawnienia Stolicy Apostolskiej. "Łączyło się to z podejmowaniem wielu odpowiedzialnych decyzji, głównie jeśli chodzi o ziemie zachodnie, bo praktycznie był ordynariuszem dla diecezji na tamtych obszarach" - tłumaczył zakonnik.
Proces beatyfikacyjny kard. Wyszyńskiego na etapie diecezjalnym rozpoczął się 20 maja 1989 r. a zakończył 6 lutego 2001 r. Akta zebrane w toku procesu – w sumie 37 tomów – wraz z załącznikami (książkami, artykułami autorstwa kandydata na ołtarze) zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
28 maja 2013 r. podczas uroczystości w bazylice św. Jana Chrzciciela w Szczecinie zamknięto diecezjalny proces o domniemanym uzdrowieniu młodej osoby za przyczyną Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Dokumentacja trafiła do Watykanu, gdzie zostanie zbadana w ramach toczącego się procesu beatyfikacyjnego.Sprawa dotyczy 44-letniej dziś kobiety, która w wieku 19 lat zachorowała na raka tarczycy. 17 lutego 1988 r. wykonano w Szczecinie rozległą operację usuwając zmiany nowotworowe oraz dotknięte przerzutami węzły chłonne. Po początkowym pozornym polepszeniu stan zdrowia pacjentki pogorszył się. Podczas pobytu w Instytucie Onkologii w Gliwicach w styczniu i marcu 1989 kobietę leczono jodem radioaktywnym. W gardle wytworzył się guz wielkości 5 cm, który dusił pacjentkę i zagrażał jej życiu. 14 marca 1989 r., po intensywnych modlitwach za wstawiennictwem Prymasa Tysiąclecia, stwierdzono przełom. Kolejne badania prowadzone w gliwickim Instytucie Onkologii, potwierdzały dobry stan kobiety. W ciągu 23 lat nie stwierdzono u niej reemisji nowotworu i jest całkowicie zdrowa.