Zapragnęliśmy wspólnie pracować dla Chwały Królewskiej naszego Brata, Jezusa Chrystusa; zapragnęliśmy iść do Niego za najlepszą Jego Matką, która obecnością swoją pod Krzyżem dała nam lekcję wytrwania przy Jezusie w każdej sytuacji, z pełnym spokojem i ufnością. Pragnęliśmy odpowiedzieć z wdzięcznością Chrystusowi za królewski dar – Matki – dla dzieci. I za to, że Matka Boga chciała być Matką ludzi. Matką takich małych, skromnych, człowieczych, kapryśnych Dzieci. Wszystko, co Jej czyniliśmy, wytrzymała – bo Matka. A dziś, gdy nas już podchowała i uczyniła dojrzalszymi, tak nam ufa, że wysłuchuje naszych próśb, nawet zuchwałych, że wychodzi na spotkanie naszym pragnieniom. A nawet sama podsuwa nam najrozmaitsze myśli i pragnienia, które sama realizuje.
Stefan kard. Wyszyński, 30 X 1962